Dziś w nocy o godzinie 1:00 czasu polskiego rozpocznie się pierwszy etap beta-testów Fallout 76. W ramach niego posiadacze konsoli Xbox One będą mieli cztery godziny na zapoznanie się z tytułem, a już teraz mogą pobrać niezbędne pliki. Kolejne testy wystartują równo tydzień później, we wtorek 30 października, przy czym odbędą się one na komputerach osobistych oraz PlayStation 4.
Testy dowolnej produkcji zwykle wiążą się z obecnością sporej liczby błędów, zwłaszcza gdy mowa o produkcjach sieciowych lub sandboksach. A co dopiero w przypadku sieciowego sandboksa, jakim jest
Fallout 76. Przyznaje to sama
Bethesda, która w zaskakująco szczerym ogłoszeniu na oficjalnej stronie firmy stwierdza, że gracze powinni spodziewać
„spektakularnych problemów” w trakcie obcowania z betą. Jak czytamy, twórcy zdają sobie sprawę z obecności pewnych błędów, takich jak spadki wydajności w niektórych lokacjach. Nie mają jednak złudzeń – uczestnicy testów zapewne odkryją kolejne. Niemniej deweloperzy zapewnili, że naprawią wszystkie wykryte usterki przed lub po debiucie
Fallouta 76.
Trzeba przyznać, że nie brzmi to szczególnie zachęcająco, aczkolwiek trudno uznać to za zaskakującą informację. Beta-testy z natury służą wyłapywaniu błędów niewykrytych przez twórców, a w przypadku większych tytułów trudno wymagać, by deweloperzy byli w stanie zawczasu znaleźć wszystkie problemy – a
Fallout 76 to bezsprzecznie duża produkcja. Od 2015 roku nad grą pracowały cztery zespoły, które wspólnymi siłami przygotowały czterokrotnie większy obszar niż ten z
Fallouta 4. I nie będzie to pusty świat – znajdziemy w nim wiele do zrobienia. Dość powiedzieć, że same zadania poboczne mają zapewnić 150 godzin zabawy, co ujawnił przewodzący pracami nad grą Jeff Cardiner w wywiadzie dla oficjalnego magazynu Xboksa. Co więcej,
Bethesda będzie
„agresywnie” pracować nad kolejnymi atrakcjami po premierze gry 14 listopada.
Źródło:
"Entelarmer" - GRY-OnLine
|
Klemens
|
2018-10-23 11:56:27
|
|